Odświeżacz „Awatara: Ostatni mag powietrza”: Kim jest Hei Bai?

Awatar: Ostatni Władca Wiatru jest pełna złożonej historii i fascynujących postaci. Nawet te, które widzisz tylko przez jeden lub dwa odcinki, zwykle mają pełną historię i integralne miejsce w świecie. Prawie 20 lat później to naturalne, że straciliśmy z oczu niektórych z nich. Oto spojrzenie wstecz na Hei Bai, Czarno-białego Ducha.

Hei Bai, obrońca lasu w pobliżu wioski Senlin w Królestwie Ziemi, jest duchem ziemi, który na ziemskim planie zwykle przybiera postać niedźwiedzia pandy. Jednakże w świecie duchów Hei Bai może przekształcić się w czterorękiego potwora, co oznacza, że ​​w okolicach przesilenia zimowego, kiedy świat naturalny i duchowy zbiegają się w jedną całość, może przyjąć tę formę także na ziemi. Niezwykle szybki i silny oraz zdolny do wyemitowania dźwiękowego krzyku wystarczająco potężnego, aby zawalić budynki. Hei Bai w swojej potwornej formie jest niezwykle niebezpieczny, o czym Gaang przekonał się, kiedy go spotkali.

Po tym jak Naród Ognia zrównał jego las z ziemią, zwykle spokojny i łagodny Hei Bai wpadł we wściekłość. Nieświadomy, że za to odpowiedzialny jest Naród Ognia, obwinił mieszkańców wioski i zaczął. W dniach poprzedzających przesilenie zimowe Hei Bai, który mógł przybrać swoją potworną postać, zaczął porywać wieśniaka każdej nocy o zachodzie słońca. Kiedy Aang przybył do Senlin, próbował przemówić duchowi do rozsądku, ale Hei Bai był zbyt wściekły, a kiedy Sokka zaatakował ducha, próbując chronić Aang Hei Bai, wybrał go na ofiarę tej nocy, porywając go do Świata Duchów. Jednakże Aang był w stanie podążać za nim i łagodzić eskalację, pokazując Hei Baiowi, jak jego las odrośnie i przywracając go do normalnego, łagodnego stanu, zapewniając uwolnienie Sokki i mieszkańców wioski.



Później Hei Bai powrócił do Aanga, gdy Awatar znalazł się w Świecie Duchów, dwukrotnie pomagając mu wrócić do świata fizycznego po ukończeniu jego zadań. Lojalny wobec Awatara Hei Bai również wydaje się go lubić, przekształcając się w potworną formę i karząc innego ducha, który go obraził.

(przedstawiony obraz: Nickelodeon)