Jak pisałem kilka tygodni temu, program Disney+ Niebieski , opowiadający o pomysłowej młodej niebieskiej obcasówce i jej rodzinie, to świetna zabawa. To sprytne, zabawne i przyjemne, niezależnie od tego, czy masz dzieci, czy nie! Zawsze mam ochotę na odcinek lub dwa.
Jednak widzowie zauważyli coś w przypadku rodziców Bluey, Bandita i Chilli. Kochają, kochają i żartują, a każdy odcinek podkreśla ich empatię i umiejętności rodzicielskie. Zawsze wymyślają, jak nawiązać kontakt ze swoimi dziećmi, poprzez wciągające gry w udawanie. Krótko mówiąc, są świetnymi rodzicami.
Trochę zbyt wspaniale, szczerze – zwłaszcza gdy prawdziwi rodzice zaczynają porównywać się do Heelerów. Kathryn Van Arendonk lub Sęp mówi, że serial budzi zazdrość, tęsknotę i odrobinę wstydu. Często mam wrażenie, że mi się nie udało. Dobre gospodarowanie twierdzi, że przez to rodzice czują się jak śmiecie.
W niektórych odcinkach, jak Taxi, Bandit i Chilli reprezentują rodzaj nieosiągalnego ideału. Kiedy mój mąż i ja zostajemy w domu w deszczowy dzień z naszymi dziećmi, zwykle spędzamy go skuleni w rogu naszej sypialni z telefonami, odcinając się od wrzasków i kłótni toczących się w drugim pokoju o plastikowe zabawki. Kiedy Bandit i Chilli znajdują się w tej samej sytuacji, rzucają się w porywającą grę w taksówkarza. Czy obiad trzeba gotować? Czy trzeba wykonywać obowiązki? To niejasne. Wszyscy po prostu bawią się w taksówkę.
Inne epizody wydają się mieć w sobie zabarwienie moralizujące. W Whale Watching Bandit i Chilli mają kaca po imprezie sylwestrowej i oboje są przerażeni, gdy dzieci oczekują, że będą się z nimi bawić w obserwowanie wielorybów. Bandyta ma być łodzią i Chilli ma być wielorybem i łodzią ma spotkać wzburzone morze i wieloryba ma wyskoczyć z wody, a Bandit i Chilli nie mają w tej sprawie nic do powiedzenia, mimo że to ich dom i to oni rzekomo ustalają zasady. Ale kiedy Chilli włącza telewizor i widzi mamę-wieloryba opiekującą się swoim cielęciem, ulega poczuciu winy i staje na wysokości zadania. Zrobi wszystko dla swoich dzieci.
Odcinkiem, który mnie złamał, była Fancy Restaurant. W tym przypadku Bluey i jej siostra Bingo udają, że prowadzą restaurację i serwują rodzicom wywracającą żołądek miksturę z przypadkowych potraw włożonych do dużej galaretki. Po twarzach Bandita i Chilli widać, że to najohydniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widzieli. A Bandit to zjada.
On to zjada! Nie wystarczy mu jeden grzeczny kęs, aby złagodzić uczucia swoich dzieci. Krzywi się i powoli zjada całość! Kiedy skończy, Chilli zabiera go na zewnątrz, gdzie wszystko rzuca.
Nie musisz wzorować swojego rodzicielstwa na psach
(Disney+)
Fancy Restaurant zwraca uwagę na ciekawy aspekt programów dla dzieci. Przyzwyczailiśmy się, że wszystkie programy dla dzieci będą miały charakter edukacyjny – niezależnie od tego, czy będzie to element akademicki, czy też modelowanie umiejętności miękkich, takich jak radzenie sobie z trudnymi uczuciami lub rozwiązywanie konfliktów. Trudno nam zaakceptować media dla dzieci, które po prostu opowiadają dobrą historię.
Co więcej, rodzice są tak zalewani radami (z których większość to pouczania, załamywanie rąk i bezpośrednie zawstydzanie), że zaczynamy postrzegać wszystko jako oskarżenie naszych umiejętności rodzicielskich. Jeśli Chilli potrafi pokonać ból głowy i skakać jak wieloryb, dlaczego my nie możemy? Jeśli Bandit jest gotowy rozerwać błonę śluzową żołądka, aby podsycić kruche ego swojej córki, dlaczego my nie zrobimy tego samego? Czy nie kochamy naszych dzieci? Po co w ogóle mielibyśmy mieć dzieci, skoro nie chcemy – i to jest prawdziwy, szczery przed Bogiem cytat jednego z moich krewnych – oddać się im całkowicie?
Niebieski ma jednak wywrotową passę, co sprawia, że zastanawiam się, czy wady Bandita i Chilli nie są choć trochę zamierzone. Na przykład w Whale Watching Chilli mówi Blueyowi, że wieloryb musi zostać nakarmiony, zanim będzie mógł wystąpić, i zdobywa trochę chipsów i napój gazowany, gdy Bluey chętnie udaje się do kuchni, aby spełnić polecenie. Przez cały odcinek Chilli i Bandit próbują narzucać sobie dzieciaki, po cichu zdobywając punkty, gdy każde z nich zdobędzie kilka sekund spokoju (lub szansę zobaczenia, jak drugie się dręczy). A w Fancy Restaurant Bandit zjada obrzydliwe jedzenie w dużej mierze po to, by pokazać Chilli, jaki potrafi być romantyczny. (To ma większy sens, kiedy obejrzysz całość.)
Być może to, co rodzice czytają jako opowieść moralną, jest w rzeczywistości spełnieniem życzeń naszych dzieci. Może nie będzie w porządku, jeśli powiemy naszym dzieciom, że po prostu nie będziemy się z nimi bawić tak, jak robią to Bandit i Chilli. Nasze dzieci mogą cieszyć się fantazją o rodzicach udających taksówkarzy i wieloryby, podczas gdy my chichoczemy z dziwactw Bandita i Chilli.
Czy chciałbym, żeby Bandit i Chilli wyznaczali lepsze granice? Tak. Ale co więcej, żałuję, że nasza kultura w ogóle nie uczyła rodziców trzymania się tak absurdalnych standardów.
(przedstawiony obraz: Disney+)