Styczeń 2021 r. zakończy pewną erę dla Netflix, gdy jedna z największych w historii umów dotyczących praw do pierwszego okna filmów dobiegnie końca. Powrót Mary Poppins ma opuścić Netflix w styczniu 2021 r. z Netflix w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Jak pisaliśmy już niezliczoną ilość razy, Netflixowi udało się pozyskać wszystkie premiery kinowe Disneya w latach 2016–2019, w tym kilka ogromnych tytułów z Marvel Cinematic Universe, Pixara, Gwiezdnych Wojen i Disneya.
„Mary Poppins Returns” był ostatnim filmem, który trafił do serwisu Netflix w ramach tej umowy. Po premierze kinowej w USA i Kalifornii film pojawił się w serwisie Netflix w pierwszym oknie 9 lipca 2019 r.
Film będzie opuści Netflix w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie 9 stycznia 2021 r .
To, co się dzieje, to film pozostaje na Netfliksie dokładnie przez półtora roku . Obecnie spodziewamy się jednak, że film powróci w ciągu następnej dekady.
W nowej odsłonie klasycznego musicalu Emily Blunt wcieliła się w kultową rolę Mary Poppins, której akcja rozgrywa się kilkadziesiąt lat po jej pierwotnej wizycie u dzieci. Roba Marshalla wyreżyserował długo oczekiwany restart.
Film ostatecznie był nominowany do czterech Oscarów i jest powszechnie uważany za doskonały restart, zwłaszcza w porównaniu z innymi restartami Disneya z ostatnich kilku lat, które spotkały się z ogólnie mieszanymi reakcjami.
Przedostatnim produktem usuniętym z biblioteki Disneya, który trafił do Netflix w ramach wspomnianej umowy, jest Ralph Breaks the Internet, który będzie opuszcza Netflix tuż przed Świętami Bożego Narodzenia . A skoro już mowa o Bożym Narodzeniu, bożonarodzeniowym filmie Disneya Dziadek do orzechów i cztery królestwa odlatuje w listopadzie 2020 r .
Po wygaśnięciu umowy z Disneyem Netflix może mieć możliwość skorzystania z kilku ofert w pierwszym oknie w 2020 r., ale prawdopodobnie będzie musiał w większym stopniu polegać na nadchodzących ofertach dla dzieci i rodzin, które znacznie się rozwijają. Netflix zamierza wypuszczać 6 filmów animowanych rocznie i jest na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu.
Oznacza to jednak koniec pewnej ery, szczególnie dla Disneya, który teraz umieszcza całą swoją własność intelektualną (tam, gdzie to możliwe) na Disney+.