Nadal nie mogę się nadziwić testowi ciążowemu Elizabeth Elizabeth w „Lekcjach chemii”

Apple TV+ Lekcje chemii dał widzom zaskakującą lekcję chemii I historię z żabim testem ciążowym. W trzecim odcinku serialu Elizabeth Zott (Brie Larson) pomyślnie przeprowadza test na ciążę za pomocą żaby, co robi wrażenie na tych, którzy nie byli świadomi, że to coś rzeczywistego.

Dla tych, którzy nie znają Lekcje chemii Zott jest chemikiem, który zdaje się znajdować rozwiązanie każdego problemu za pomocą chemii. Chociaż pracuje w Instytucie Badawczym Hastings jako technik laboratoryjny, wiele jej eksperymentów przeprowadza się poza godzinami pracy. Ponieważ Hastings nie jest zbyt przychylny, zmuszona jest działać samotnie, realizując swoją pasję, jaką jest abiogeneza, teoria mówiąca, że ​​formy życia wyewoluowały z materii nieożywionej. Dodatkowo Zott wykorzystuje chemię w swoim codziennym życiu, zwłaszcza w gotowaniu. Wykorzystuje chemię do tworzenia niemal doskonałych przepisów, na przykład badając białka w serze, aby idealnie go stopić do swojej lasagne.

Co jest szczególnie zabawne Lekcje chemii jest to, że chemia jest dość dokładna. Serial powstał na podstawie książki pod tym samym tytułem autorstwa Bonnie Garmus konsultował się z doktorem naukowcy żeby sprawdzić chemię. Zatem, jak sugeruje tytuł, możesz skorzystać z rzeczywistych lekcji chemii, w tym tych, które można zastosować w życiu codziennym. Nawet wiedząc trochę o wielu niezwykłych sposobach, w jakie Zott udaje się wprowadzić chemię do swojego życia, nie spodziewałam się żabiego testu ciążowego.



Czy wiesz, że możesz wykonać test na ciążę z płazem?

Brie Larson jako Elizabeth Zott w lekcjach chemii

(Apple TV+)

W trzecim odcinku Zott zaczyna odczuwać pewne objawy ciąży, takie jak brak miesiączki i poranne mdłości. Oczywiście mówimy o Zott i nie należy ona do osób, które opierają się na zwykłej, niesprawdzonej hipotezie. Jedynym problemem jest to, że mamy lata pięćdziesiąte i testy ciążowe nie istnieją… a może istnieją? Jak kobieta na misji, Zott nagle biegnie korytarzami Hastings, aż znajduje pokój z tym, czego szuka: żaby . Wymyka się z dwiema żabami i udaje się do damskiej łazienki.

W tym momencie myślę, nie ma mowy . Nie ma mowy, żeby faktycznie użyła żab do sprawdzenia ciąży. Jednak następnie widzimy ją, jak wstrzykuje mocz żabie testowej i ustawia licznik czasu na oczekiwanie na wyniki. Byłam bardzo ciekawa, jak żaby powiedzą jej, że jest w ciąży. Nie będę kłamać; moje nieświadome ja spodziewało się, że woda wokół żaby zmieni kolor na niebieski, różowy czy coś. Następnie, gdy licznik czasu się wyłączy, odkrywa, że ​​żaba złożyła setki małych jajek, co potwierdza jej ciążę.

Brooklyńska teoria chaosu w świecie jurajskim

Nawet pod koniec nadal miałem wątpliwości. Z pewnością wstrzyknięcie żabie moczu kobiety w ciąży nie powoduje, że żaby składają jaja. Jednak żaby rzeczywiście były jednymi z pierwszych testerów ciążowych. Lancelot Hogben był pierwszy do odkrycia w latach 30. Był zoologiem, który przeprowadzał eksperymenty, wstrzykując żabom hormony. Po wstrzyknięciu żabie o imieniu Xenopus ekstraktów z przysadki mózgowej wołu, ze zdziwieniem odkrył, że żaba zaczęła składać jaja.

Tymczasem, ponieważ mocz kobiet w ciąży zawiera hormony wytwarzane przez przysadkę mózgową, wkrótce to odkrycie zainspirowało pomysł stworzenia testu ciążowego. Rzeczywiście, hormon wytwarzany podczas ciąży znajduje się w moczu zwana ludzką gonadotropiną kosmówkową , na co żaby reagują składaniem jaj. Kiedy nie łączy się w pary, nic innego nie może spowodować spontanicznego składania jaj przez żaby. Dlatego też stały się wówczas najbardziej wiarygodnym testem ciążowym – testem Hogbena.

W czasach, gdy kobietom nie wolno było nic wiedzieć o swoim ciele ani reprodukcji w obawie, że pewnego dnia przejmą kontrolę płodności, Test Hogbena zapewnił im humanitarny sposób samodzielnego sprawdzenia ciąży. Dało im to odrobinę kontroli i mocy, która pomogłaby utorować drogę droga do rewolucji seksualnej .

(przedstawiony obraz: Apple TV+)