Nasze książki, nasze półki: Życzenie TJ Klune’a dla nas wszystkich: Pocieszenie w społeczności queer

Kiedy po raz pierwszy wyruszyłem w świat, aby świętować z moją społecznością, powiedziano mi, że pójdę do piekła. Byłem obrzydliwością. Prowadziłem życie w grzechu. Znałbym tylko ogień i siarkę, gdybym nie zmienił swego postępowania.

Miałem 18 lat i uczestniczyłem w mojej pierwszej paradzie gejów w Tucson w Arizonie. Ulice były zalane ludźmi i tęczami, brokatem i drag queens w pięknych kostiumach. Kilka lat później czułam się na tyle komfortowo, że tańczyłam (okropnie) na platformie płynącej w dół 4th Avenue, ale w 2000 roku jeszcze nie byłam na tym etapie.

Mimo wszystko czułam, że odnalazłam swój dom. Moi ludzie. Byłam z innymi, takimi jak ja, queerowymi ludźmi, którzy nie chcieli żyć w cieniu. Pokolenia queerowych ludzi, które były przede mną, pozwoliły mi przeżyć tę chwilę, wyjść na słońce i krzyknąć światu, że istnieję, że jestem Tutaj i nigdzie się nie wybierałam.



gdzie jest zdjęcie z biura

To był inny czas. Nie było mediów społecznościowych, przynajmniej nie tak, jak są teraz. Do małżeństw homoseksualnych pozostało jeszcze 15 lat. Większość ludzi w USA była taka przeciwko osób queer, jak gdyby ich opinia była niezbędna do naszego istnienia. Kiedy w mediach pokazywano osoby queer, były to zazwyczaj tragiczne opowieści o cierpieniu, chorobach i śmierci, a wszystko to w służbie naszym heteroseksualnym odpowiednikom, aby dać im bardzo cenną lekcję. Byliśmy uwarunkowani, aby myśleć, że jesteśmy zepsuci, ułomni i uosobieni grzechu.

Podczas mojej pierwszej Pride na rogu stał kudłaty mężczyzna z megafonem, otoczony kilkoma innymi osobami trzymającymi tabliczki z wybranymi wersetami biblijnymi. Krzyczał ponad hałasem parady, mówiąc nam, że jest posłańcem Boga i że dzieci ulegają zepsuciu. To niestety typowe. Nawet teraz, kiedy pójdziecie na parady dumy, będziecie mieli ludzi takich jak on, ludzi, którzy twierdzą, że reprezentują wszechpotężną istotę, która nienawidzi nas za to, kim jesteśmy, nawet jeśli wszyscy mamy zostać stworzeni na Jego obraz. Kiedy przechodziłam obok niego w obcisłej koszuli i tęczowych koralikach na szyi, wskazał na mnie i powiedział: „Idziesz do piekła”.

Roześmiałam się, choć moje wnętrzności skręciły się nieprzyjemnie.

Nie wiedziałam wtedy tego, co wiem teraz, dlaczego powstało Tucson Pride. Prawdopodobnie znasz Matthew Sheparda, geja z Wyoming, który był bity, torturowany i pozostawiony na śmierć pod Laramie w 1998 roku. Zmarł sześć dni po odnalezieniu.

Ale czy wiesz o Richardzie Heakinie?

Richard był dwudziestojednoletnim gejem, który latem 1976 roku pojechał z Nebraski do Tucson, aby odwiedzić przyjaciela. Po wyjściu z baru Stonewall Tavern został pobity na śmierć przez czterech nastolatków, którzy postanowili zaczepiać kilka osób (według zeznań sądu). Sądzony jako nieletni zabójcy Richarda otrzymali wyrok w zawieszeniu. Warto to powtórzyć. Dopadło czterech morderców żadnego więzienia . Mogli swobodnie zajmować się swoim życiem, jakby go nie mieli.

Tragiczny koniec Richarda był pierwszym momentem, kiedy społeczność queer w Tucson w Arizonie zebrała się, oburzona faktem, że śmierć Richarda miała znaczenie tak niewiele , jego mordercy wyszli na wolność jedynie dzięki uderzeniu w nadgarstek. Rok później – 1977 – Tucson stało się jednym z pierwszych miast w kraju, które dodało orientację seksualną do swoich przepisów antydyskryminacyjnych.

W tym samym roku pięćdziesiąt osób zebrało się w parku na pierwszej Dumie Tucson. I od tego czasu trwają co roku, stając się coraz większymi.

Kiedy poszedłem na moją pierwszą Pride, nie wiedziałem o Richardzie Heakinie. Nie znałem jego historii przez wiele lat, ale pamiętam, że byłem tak oszołomiony, gdy ten samozwańczy mąż Boży powiedział mi, że idę do piekła, że ​​nic nie odpowiedziałem. Wiedziałem, że ludzie nas nienawidzili – nienawidzili Ja – ale nie miałem czasu na takie rzeczy. Otrząsnąłem się z tego i kontynuowałem z przyjaciółmi. Inni naśmiewali się z tzw. kaznodziei, śmiejąc mu się w twarz i krzycząc, żeby zagłuszyć jego głos, tak aby jedynymi głosami, które Właściwie miało znaczenie, można było usłyszeć.

Taka była – i szczerze mówiąc, nadal jest – rzeczywistość dla tak wielu osób queer. Powiedziano nam, że po śmierci nie pójdziemy do nieba i że będziemy zaznać tylko cierpienia na wieczność. Pokolenia społeczności queer słyszały to samo od ludzi twierdzących, że reprezentują Boga. Nigdy nie zaznalibyśmy wiecznego pokoju, jaki zaznaliby heteroseksualni ludzie, kiedy po raz ostatni zamknęlibyśmy oczy.

Pod Szepczącymi Drzwiami to książka o śmierci. To książka o sile smutku. To książka o próbie stania się lepszą osobą i uświadomieniu sobie, że życie prowadzone egoistycznie nie jest życiem w ogóle. Główny bohater, Wallace, jest biseksualnym mężczyzną, który wierzy, że świat należy do niego i nic nie stanie mu na drodze. A potem umiera i zdaje sobie sprawę, że świat jest o wiele bardziej tajemniczy, niż początkowo przypuszczał. Ta śmierć – mimo całej swojej mocy – nie jest końcem, ale początkiem czegoś zupełnie innego. Zostaje zabrany do herbaciarni, gdzie czeka na niego mężczyzna o imieniu Hugo. Hugo, którego zadaniem jest pomaganie niedawno zmarłym w dalszym życiu.

Wallace – będąc Wallace’em – tak nie chce przekroczyć i domaga się naprawienia tego strasznego błędu. Oczywiście, że nie może; czas płynie tylko w jednym kierunku – jest to rzeka stale płynąca. I tak, ze strachu przed nieznanym, Wallace zostaje w herbaciarni, nie chcąc przejść przez drzwi, które na niego czekają, drzwi, które wołają go szeptem. W swojej podróży odnajduje rodzinę, dom, w którym nie powinno się istnieć, i miłość w Hugo, która jest potężniejsza niż śmierć.

Ta powieść w żadnym wypadku nie jest religijna. To nie powinno tak być. Jestem, z braku lepszego określenia, leniwym agnostykiem. Nie wiem, czy wierzę w rzekomą siłę wyższą. Nie wiem, czy wierzę w ideę Nieba i Piekła. Ja nie wiedzieć co się stanie, kiedy umrzemy. Nikt tego nie robi, przynajmniej nikt żyjący. Czy to jest to? Czy to wszystko, a kiedy umieramy, nie ma nic? Czy to nasza jedyna szansa, aby być najlepszą wersją siebie?

Andy'ego i Leley'a

Nie wiem i to mnie dręczy.

Ale wiem, co bym zrobił tak jak wierzyć, nawet jeśli nadal jest mi to trudne. Chciałbym wierzyć, że jest ich więcej. Chciałbym wierzyć, że nie ma znaczenia, czy jesteś queer, czy nie. Chciałbym wierzyć, że cokolwiek tam jest, kocha mnie taką, jaka jestem, i nie przejmuje się tym, czym nie jestem.

Pod Szepczącymi Drzwiami tego gorąco życzę nam wszystkim, aby u kresu życia czekało na nas coś wspaniałego. Ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że ​​nie jest to miejsce bardziej dla osób queer. To książka dla każdego, ale napisałem ją, ponieważ chciałem, aby moja społeczność znalazła odrobinę pocieszenia, niezależnie od swoich przekonań. Aby pokazać im, że zasługujemy na znalezienie wiecznego pokoju, tak jak wszyscy inni. Nie chciałem odpowiadać na pytanie, co dokładnie będzie dalej, i tego się trzymałem. Ale ostatecznie nie o to chodzi.

Chodziło mi o to, że po to to jest wszyscy z nas . Udowodnienie temu kaznodziei, który powiedział mi, że pójdę do piekła tylko dlatego, że jestem queer, było w błędzie. On był. Może nie wiem, co będzie dalej, ale wiem, że się mylił. Musi być. Nie jestem najlepszą osobą, jaka kiedykolwiek żyła, nawet blisko. Są dni, kiedy nawet nie jestem Dobry osoba. Ale spróbuję. Mimo to próbuję. Ponieważ znam stratę. Poznałem smutek. Poznałem ból śmiertelnego życia i to nie może być to. To po prostu niemożliwe. A jeśli nie, to znaczy, że ci, których straciliśmy, czekają na nas. Że pewnego dnia znów ich odnajdziemy.

Tak bardzo tego chcę, i to nie tylko dla siebie. Życzę tego wszystkim w mojej społeczności, na których kiedykolwiek krzyczał kaznodzieja z megafonem. Chcę tego dla wszystkich w mojej społeczności, którzy kiedykolwiek cierpieli z rąk innych za mówienie swojej prawdy.

Nie wiem, co będzie dalej. Ale co ja Do Wiadomo, że wszyscy się tego dowiemy, w ten czy inny sposób. To jest nieuniknione. Rodzimy się, tańczymy, cierpimy, kochamy i wytrwamy, a potem… cóż. Dowiemy się, prawda?

A ja chcę udowodnić, że ten kaznodzieja się myli.

Zdobądź swoją kopię Pod Szepczącymi Drzwiami Tutaj.

oddaj projekt mc2

O książce:

data premiery drugiego sezonu włóczęgi

Mężczyzna imieniem Ove spotyka się Dobre Miejsce W Pod Szepczącymi Drzwiami , urocza, queerowa historia miłosna autorstwa TJ Klune, autora książki New York Times I USA dziś bestseller Dom na Morzu Ceruleańskim .

Kiedy żniwiarz przyjeżdża po Wallace'a z jego własnego pogrzebu, Wallace zaczyna podejrzewać, że może nie żyć.

A kiedy Hugo, właściciel osobliwej herbaciarni, obiecuje mu pomóc przejść na drugą stronę, Wallace stwierdza, że ​​na pewno nie żyje.

Ale nawet po śmierci nie jest gotowy porzucić życia, które ledwo prowadził, więc kiedy Wallace ma tydzień na przeżycie, postanawia przeżyć całe życie w siedem dni.

Zabawny, zapadający w pamięć i miły, Pod Szepczącymi Drzwiami to podnosząca na duchu opowieść o życiu spędzonym w biurze i śmierci spędzonej na budowie domu.

O autorze:

TJ Klune (on/on) jest New York Times I USA dziś autor bestsellerów, laureat Nagrody Literackiej Lambda Dom na Morzu Ceruleańskim , Niezwykli, i więcej. Klune, który sam jest osobą queer, wierzy, że teraz bardziej niż kiedykolwiek ważne jest, aby w opowieściach przedstawiać osoby queer w sposób dokładny i pozytywny.

Nie zapomnij sprawdzić innych doskonałych dodatków w naszej ekskluzywnej kolumnie Nasze książki, nasze półki z Tor Books!

  • AK Larkwood i Tamsyn Muir w rozmowie , autor: A.K Larkwood i Tamsyn Muir
  • BĄDŹ rezygnującym, czyli JAK NAPISAĆ POWIEŚĆ SWOJEGO SERCA, K.M. Szpara
  • Precz z literackim snobizmem, gatunek „Niech żyje” Sarah Kozloff
  • Autor bestsellerów John Scalzi rozmawia z Johnem Scalzim o końcu wszystkiego
  • Miliard myśli na raz TJ Klune
  • RIP, IRL: Fandom zawsze żył w Internecie, Camilla Bruce i Kit Rocha
  • Alaya Dawn Johnson o pisaniu i wspieraniu książek z Alaya Dawn Johnson
  • O wytrwałości, prawie poddaniu się i pisaniu Martha Wells
  • Problem sikania: polityka sikania w kosmosie Mary Robinette Kowal
  • Co zamiana płci w opowieściach może nam powiedzieć o nas samych, Kate Elliot
  • Ekskluzywne pierwsze spojrzenie za kulisy bestsellerowego autora V.E. Nowa powieść Schwaba „Niewidzialne życie Addie LaRue” z V.E. Schwaba
  • Święto chaotycznego dobra z Andreą Hairston, S.L. Huang, SA Hunt i Ryan Van Loa
  • Złudzenie uniwersalnego Marka Oshiro
  • Mistrz trucizn Andrea Hairston
  • Książkowy aktywizm i odrzucenie fatalizmu na rzecz nadziei Cory Doctorow
  • Idź do księgarni z V.E. Schwab, autor bestsellerów Niewidzialne życie Addie LaRue przez V.E. Schwaba
  • List miłosny Christophera Paoliniego do science-fiction autorstwa Christophera Paoliniego
  • Przyjdź po budowanie świata, zostań dla rozwoju postaci: Rytm wojny Brandona Sandersona
  • Książki science fiction i fantasy, które możesz podarować każdemu członkowi Twojej dziwnej i zwariowanej rodziny
  • Historia to ruchome piaski, historie to to, co mam autorstwa Nghi Vo
  • Sztuka w roku nieszczęść Jenn Lyons
  • Sarah Gailey o wcielaniu się w swoich bohaterów autorstwa Sarah Gailey
  • J.S. Dewes i Karen Osborne w rozmowie
  • Eksploracja pokazywania i opowiadania autorstwa Mariny Lostetter
  • Tworzenie własnej rzeczywistości Nghi Vo
  • Czerwiec i Wolność Lucindy Roy
  • Przestań wszystko wyjaśniać Shelley Parker-Chan
  • O galaktykach, posypkach i polewie: lekcje z Króla Pączków i Złotego Wieku Science Fiction autorstwa Ryki Aoki

Chcesz więcej takich historii? Zostań subskrybentem i wspieraj stronę!

—MovieMuses ma rygorystyczną politykę dotyczącą komentarzy, która zabrania między innymi osobistych zniewag wobec osób ktokolwiek , mowa nienawiści i trolling.—