Recenzja oryginalnego serialu Shadowhunters Netflix

Łowcy Cieni, Żywioły-Śmiertelników

kiedy będzie 3 i 4 sezon Ginny i Georgii

Shadow Hunters: The Mortal Instruments to niezupełnie oryginał Netflixa, do którego być może jesteś przyzwyczajony, a jeśli jesteś w USA, będziesz się zastanawiać, o czym jest ta recenzja, ponieważ tego tytułu nie ma jeszcze w serwisie Netflix. Łowcy cieni to jeden z wielu tytułów ABC Studios, który trafia do serwisu Netflix zaledwie kilka godzin po emisji w stanach. Jest sprzedawany i sprzedawany w innych regionach jako oryginał Netflix.

Łowca cieni przypomina rodzinę ABC, niezależnie od tego, czy chodzi o scenariusz, aktorów czy efekty. Nigdy nie są złe, ale nigdy też nie są świetne i niestety Łowcy Cieni naprawdę starają się przełamać trend w którymkolwiek z nich.



Serial skupia się na Łowcach Cieni, elitarnej, nadprzyrodzonej sile bojowej, która stawia czoła wielu siłom, które mają złe cele. Na początku jest to bardzo dobrze opisane, a ty musisz w swoim czasie zastanawiać się, co się do cholery dzieje. Clare jest główną bohaterką serialu, która większość swojego dzieciństwa spędziła ukrywając się przed tym, kim jest. Teraz osiąga pewien wiek, w którym została wrzucona w świat polowań i zabijania demonów. W miarę rozwoju historii poznasz różnych członków łowców cieni, z których niektórzy mają bardziej zapadającą w pamięć historię niż inni.

Właściwie o to właśnie chodzi w tym serialu, nieustannie daje ci wgląd w coś, co mogłoby być głębokim i mocnym wciągającym doświadczeniem w opowiadaniu historii, ale rezultat nie jest tak interesujący, wielowarstwowy i głęboki świat, jak powinien lub mógł być. To jest po prostu bezduszne.

Kiedy zastanawiałem się, kim są widzowie serialu, od razu doszedłem do wniosku, że jest to młoda nastolatka i w większości nie myliłbym się. Jednak zbyt często serial opiera się na męskim spojrzeniu (spojrzeniu, którego tak naprawdę w ogóle nie ma), niezależnie od tego, czy chodzi o stroje bohaterów, czy o ich brak, czy też serial dosłownie wykorzystuje każdą szansę na zaprezentowanie się. uwodzicielska scena całowania się. Wydaje się, że jest to wymuszone i tylko po to, aby wypełnić czas. Serial robi tego za dużo i gdyby nie było takie oczywiste, że ma angażować męską widownię, być może bym im wybaczył.

Serialowi ostatecznie brakuje wyrazistości w porównaniu z dziesiątkami innych dramatów dla nastolatków z udziałem wampirów i magii, emitowanych obecnie i na platformie Netflix. Książka cieszy się tak dużym uznaniem, że po prostu nie można wybaczyć niektórych kiepskich dialogów i tandetnego tempa tego serialu.

Jedynym ratunkiem jest jednak to, że jest to pierwszy sezon i wyraźnie mogą go stąd wyhodować i przekształcić w coś, co warto obejrzeć i dać książki, na które telewizyjny remake tak bardzo zasługuje.

Unikaj tego na razie.

Uwaga: to jest tylko oryginał Netflix spoza Stanów Zjednoczonych. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych spodziewają się, że pierwszy sezon Shadow Hunters pojawi się na przełomie stycznia i lutego 2017 roku.