Gryzelda została humanizowana w serialu Netflixa, ale nie ma wątpliwości, że była bezwzględną królową kokainy z Miami. Jej współcześni obawiali się jej brutalności i serii morderstw. Podobno nawet jej byli mężowie zostali przez nią zamordowani.
Ale ludzie, którzy zabili Griseldę Blanco, to coś więcej niż tylko liczby. Byli prawdziwi ludzie z historiami, i choć serial Netflixa nie zagłębił się w historię tych ofiar, historia syna Chucho była zakorzeniona w rzeczywistości. Jesus Chucho Castro pracował dla Griseldy Blanco jako jej ochroniarz, tak jak w przedstawieniu.
Zaniepokojona informatorem w swoich zaufanych kręgach, Griselda wkrótce wymknęła się spod kontroli. Chucho, jedna z pierwszych osób, które zrekrutowała do serialu, stała się osobą, o której myślała, że współpracuje z organami ścigania. Doprowadziło to do tego, że Griselda nakazała Jorge Ayali (Rivi) zabić Chucho.
Częściowo Griselda była również wściekła na Chucho za uderzenie Dixona w twarz po odmowie wykonania rozkazu. Chucho nie zginął i zdołał uciec z Rivi, ale w krzyżowym ogniu zginął jego syn, Johnny Castro.
Wydaje się niemal niewiarygodne, że ktoś mógłby zabić cudze dziecko za drobne przestępstwo, ale w prawdziwym życiu Griselda Blanco podobno cieszyła się z faktu, że zamiast Chucho zginął syn Chucho. W wyznanie Jorge Ayali, Gryzelda cieszyła się, że byli równi. Czy Chucho zabił jednego z synów Gryzeldy? Właściwie nie, Chucho podobno kopnięty jeden z synów Gryzeldy.
W serialu Netflix Chucho uderzył Dixona, jednego z synów Gryzeldy. Nie wiadomo, które z rodzeństwa Blanco Chucho kopnął, ale kosztowało go to życie syna. Johnny Castro miał zaledwie dwa lata, kiedy zginął w zamachu na ojca. Jego koniec był ponury, ale Chucho zajął się ciałem syna z dbałością. Policja znalazła ciało malucha umyte, ubrane i ozdobione różami.
(przedstawiony obraz: Netflix)