Kiedy udałem się na pokaz filmu pt Błysk , moje nadzieje nie były zbyt duże. Pomyślałem, że pomiędzy filmem, który przez lata znajdował się w piekle prac rozwojowych, dziwacznym szaleństwem kryminalnym Ezry Millera w trakcie kręcenia, a osiągnięciami DC w tworzeniu sporej liczby kiepskich filmów. Błysk oznaczałoby dwie i pół godziny nieprzerwanego, trudnego do oglądania szaleństwa.
Jednak miło się zaskoczyłem, gdy okazało się, że się myliłem. Rodzaj.
Nie wdając się w spoilery, moim zdaniem występy były przyzwoite lub świetne; historia, choć czasami nieco skomplikowana i zawiła, ukazywała najlepsze punkty fabuły Flashpoint; i dostarczył emocjonalnego zakończenia, które przewyższyło większość filmów DC, które pojawiły się przed nim. Jednak jedynym aspektem filmu, który był całkowitym i niezaprzeczalnym rozczarowaniem, były efekty wizualne, które zaśmiecały cały film. Choć było ich trochę straszny CGI w innych filmach DC (patrząc na ciebie Batman v. Superman: Świt sprawiedliwości) Nic nie mogło mnie przygotować na to, co otrzymam z filmu, którego nakręcenie kosztowało 200 milionów dolarów.
Jak cebula, Błysk okropne CGI ma wiele warstw
Jedna z najczęściej omawianych scen z najgorszym CGI pojawia się na samym początku filmu. Podczas śniadania Barry Allen zostaje wezwany przez Bruce’a Wayne’a, aby uratować popadający w ruinę szpital w Gotham City. Podczas ratowania pacjentów kilkoro dzieci spada z nieba w koszmarnej sekwencji, wyglądającej jak pierwsza wersja the Zmierzch Dziecko .
Oczywiście nie mogli wyrzucić prawdziwych dzieci z drapacza chmur, ale biorąc pod uwagę miliony dolarów wpompowane w film od 2021 roku, mogli zrobić coś lepszego, niż sprawić, by padał deszcz klonów Renesmee.
Jednym z powodów, dla których efekty wizualne filmu okazały się tak złe, jak mogło być, może być chaotyczna produkcja. Według Mamy to omówione , oryginalne zdjęcia do filmu miały miejsce w 2021 roku w Londynie, Edynburgu i Glasgow, ale fabuła została oczywiście zmieniona po zakończeniu zdjęć, co widać po wydarzeniach ukazanych w filmie. Poza tym pod koniec filmu pojawiło się mnóstwo epizodów z postaciami, których negocjacje w sprawie podobieństwa mogły dobiec do skutku i zmusiły studio do dotrzymania niewiarygodnie napiętego terminu, w którym musieli zadbać o to, aby wyglądały tak dobrze, jak to tylko możliwe.
(Warner Bros.)
Innym powodem może być fakt, że Weta Digital, firma zajmująca się efektami wizualnymi, która pracowała przy filmach „Człowiek ze stali”, „Batman v Superman” i „Liga Sprawiedliwości” Zacka Snydera, według doniesień skupiła teraz wyłącznie swoją uwagę na filmie Jamesa Camerona. Awatara filmów, więc Warner Bros. musiało zwrócić się do mniej doświadczonych twórców efektów wizualnych, aby dokończyć Błysk . I choć wspaniale jest dać wschodzącym artystom szansę na awans do najwyższej ligi, tutaj rezultaty były po prostu zawstydzające.
Trudno zaprzeczyć, że efekty wizualne w Błysk może czasami wydawać się upiorny, ale najwyraźniej tak właśnie miało być (???) – przynajmniej według reżysera filmu Andy'ego Muschiettiego. Zapytany o sekwencję padającego dziecka autorstwa io9 , wyjaśnił Muschietti, „Zamysł jest oczywiście taki, że… patrzymy z perspektywy Flasha. Wszystko jest zniekształcone pod względem światła i tekstur. Wkraczamy w ten „wodny świat”, który w zasadzie jest byciem w POV Barry’ego. To była część projektu, więc jeśli wydaje ci się to trochę dziwne, to było to zamierzone.
Słuchaj, nie jestem artystą zajmującym się efektami wizualnymi i nie wyreżyserowałem żadnych filmów wysokobudżetowych, ale to wydaje się dość kiepską odpowiedzią. Nie jest tajemnicą, że artyści wizualni są przepracowani, ale myślę, że Warner Bros. mogłoby wyłożyć jeszcze kilka monet, aby przez kilka następnych miesięcy nie męczyć mnie dziecięcymi koszmarami.
(przedstawiony obraz: Warner Bros. Pictures)