Całe życie czekałem na postać taką jak Penelope Featherington

Pierwsze cztery odcinki długo oczekiwanego trzeciego sezonu serialu Bridgertona wreszcie się ukazały i wszyscy możemy rozkoszować się rozwijającym się romansem pomiędzy Penelope Featherington i Colinem Bridgertonem (odpowiednio Nicola Coughlan i Luke Newton). To znaczy wszyscy wiedzieliśmy, że to nadchodzi – niezależnie od tego, czy czytaliście oryginalne powieści Julii Quinn, czy nie – ale widzenie to się zdarza, to zupełnie inna bestia.

Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku fanów plus-size, którzy odliczają dni do premiery trzeciego sezonu – i nie, nie prognozuję. Wiem na pewno, że nie tylko ja desperacko czekałem, aby zobaczyć tę historię rozgrywającą się na moim ekranie. Jako wieloletnia gruba dziewczyna, byłam bardzo świadoma od chwili, gdy odebrałam Romantyczny pan Bridgerton że historia Penelopy zapoczątkuje jedną z moich największych relacji paraspołecznych w dotychczasowej historii i że ta relacja może pomóc uzdrowić coś, co utkwiło we mnie dawno temu.

Drobne spoilery w pierwszej części Bridgertona sezon 3.



To dlatego, że niesamowicie odświeżająco jest widzieć, jak ktoś taki jak Penelope ma szansę na poprowadzenie romansu (i to z epoki). Oczywiście nie powinno tak być, ale tak jest – w końcu nie zdarza się to zbyt często, nawet jeśli reprezentacja w branży rozrywkowej posunęła się nieznacznie do przodu. Pomysł grubej dziewczyny będącej centrum pragnień, zarówno romantycznych, jak i seksualnych, nadal wydaje się najbardziej ekstrawaganckim pomysłem science fiction większości dyrektorów i showrunnerów – i być może sporej części docelowej publiczności romansów z epoki.

Nie chodzi tylko o to, że Penelope poświęca się romantyczną uwagę, która spełnia to szczególne życzenie. Polega na tym, że przyciąga uwagę romantyczną, mimo że przez większą część swojego życia nie doświadczyła prawie niczego podobnego.

Niewiele mediów sprawiło, że poczułem się tak, jak w odcinku 4, Starzy przyjaciele. Konkretnie, gdy Penelope wyjaśnia Lordowi Deblingowi, że uwielbia czytać historie romantyczne, ponieważ przynajmniej może ich doświadczyć pośrednio, ponieważ tak naprawdę nie ma takiej możliwości w prawdziwym życiu. Albo w odcinku 2, How Bright the Moon, kiedy Portia wyjaśnia, po tym jak Penelope została zmuszona do ujawnienia swojego planu coachingowego z Colinem w Lady Whistledown, że nikt tak naprawdę nie spodziewał się, że Penelope uda się dopasować; że tak właśnie jest. Bardzo niewiele momentów medialnych było dla mnie osobiście bardziej autentycznych.

h2o po prostu dodaj serię wody 3

Widok kogoś, kto jest tak podobny do mnie, w końcu przeżywa romans swoich marzeń po tylu latach myślenia, że ​​po prostu nie było to dla niej w planach, to naprawdę odpowiednik sesji terapeutycznej. To znaczy, nadal będę patroszyć ten temat z moim terapeutą, ale to ciepłe uczucie jest naprawdę czymś wyjątkowym Bridgertona co dało mi przez prawie dwie dekady fandomu.

To, co naprawdę sprawia, że ​​kocham Penelopę i co mocno ugruntowało jej pozycję na mojej liście Najbardziej Ulubionych Postaci Wszechczasów™, to jej wady. Zbyt często gruby charakter opowieści ma taką samą głębię jak kartka papieru, istniejąca tylko po to, by być drugoplanowym graczem w głównej historii. Ale Penelope jest główną bohaterką tego sezonu, więc naprawdę nie może być jednowymiarowa – oznacza to również, że potrzebuje szerokiego wachlarza niezbyt dobrych cech charakteru. I o rany, ona je ma.

Chociaż Penelope jest niewątpliwie mądra, uważna, dowcipna i ogólnie miła, ma jednak złośliwą stronę, która bardzo ujawnia się w jej alter ego Lady Whistledown. Jest małostkowa i mści się na tonie, wypuszczając wszystkie brudy na papierze, używając ich prawdziwych imion, a nie pseudonimów. Potrafi być też wręcz okrutna. Eloise ma rację, że jest na nią zły – choć nie jestem pewien, czy zaprzyjaźnić się z jedyną osobą, która bezlitośnie znęcała się nad Penelopą przez całe jej życie – tak jak Colin będzie miał, kiedy tożsamość Penelopy zostanie nieuchronnie ujawniona w drugiej połowie sezonu 3.

Nicola Coughlan i Luke Newton jako Penelope Featherington i Colin Bridgerton w 3. sezonie Bridgerton

W pokoju jest słoń w kształcie Lady Whistledown, który z pewnością wyjdzie i wywoła ostatni dramat w tym sezonie (Netflix)

jak oglądać sam w domu

Zdecydowanie ma coś do zadośćuczynienia, ale nawet drobna strona Penelopy sprawia, że ​​czuję się zauważona. Chociaż osobiście nigdy nie założyłem odnoszącego sukcesy magazynu plotkarskiego, powiedziałem i pomyślałem też rzeczy, których żałuję. I chociaż to nie jest wymówka, fakt, że czułam, że bardzo różnię się od moich rówieśników, jeśli chodzi o nasze ciała – dorastając w kraju szczególnie dotkniętym tłuszczochłonnością, mogę dodać – zdecydowanie uwydatnił tę małostkowość.

Jest kilka powodów, dla których Penelopa jest tak ukochaną postacią – przede wszystkim ma głębię i zasięg – ale dla wielu z nas Bridgertona sezon 3 to pierwszy raz, kiedy widzimy siebie na ekranie. Nie mogę z całą pewnością powiedzieć, że zobaczenie kogoś takiego jak ja w takiej historii 15 lat temu wywróciłoby moje nastoletnie lata do góry nogami, ale z pewnością by pomogło.


Kategorie: Hazard Komiksy Nauka