Reboot „Bee and Puppycat” Netflixa jest doskonały

Pierwotnie zamierzałem zakończyć ten artykuł znacznie bliżej Pszczoła i Szczeniak Data premiery Netflixa (6 września). Okazało się to jednak celem zbyt ambitnym i naiwnym: magia, która wciągnęła nas w tę ukochaną serię, w pierwszej kolejności mnie opanowała i zamiast pochłonąć wszystko za jednym razem, poczułem, że zahipnotyzowany w stanie przypominającym sen. Dla mnie objadanie się takim programem byłoby jak przełknięcie galona ciasta i puddingu: pyszne i usypiające, ale zbyt szybkie, by naprawdę cieszyć się tym, co robię.

Rzeczywiście, znalazłem restart Netflixa Pszczółka i Szczeniak być czymś w rodzaju cudu. To restart, który w jakiś sposób nie usunął niczego z materiału źródłowego, zamiast tego dodał coś, jakby dodał więcej gwiazd do i tak już gwiaździstej galaktyki. Senny charakter nadal jest obecny, tripowość jest nadal uroczo dziwna i niepowtarzalna w swoim tonie, a całości nadal towarzyszy subtelne uczucie ciepła i przytulności, które, gdy tylko sobie to uświadomisz, całkowicie Cię ogarnie.

Oczywiście duża część mojego pozytywnego nastawienia wynika z faktu, że nigdy nie spodziewałem się, że ten program ujrzy światło dzienne po jego ciągłych kontaktach z Internetem. Było tak wiele dobrych projektów, które po prostu donikąd nie doszły i Pszczółka i Szczeniak dla tak wielu z nas było tak jednorazowym doświadczeniem, że musiałam porzucić nadzieje, że będzie to kiedykolwiek coś więcej niż krótki serial internetowy.



Wracając do analogii z ciastem, po ponownym uruchomieniu naprawdę czuję się, jakbym został zaskoczony ciastem ORAZ pozwolono mi je zjeść. Styl graficzny jest nadal dość wierny oryginalnej serii, ale bardziej dopracowany, a postacie podobnie otrzymały bardziej charakterystyczne osobowości i ideały (podczas gdy wcześniej były nadal ujmujące, ale dość nierozwinięte). Tytułowe Bee i Puppycat są wciąż mniej więcej takie same – odpowiednio niezdarny, ale mający dobre intencje dwudziestokilkuletni chłopiec i śmierdzący kupa – podczas gdy wcześniej ustalone postacie, takie jak Cas, Deckard i Cardamon, otrzymują bardziej wyjątkowe osobowości .

Na przykład Cas (głos podkładała moja sympatia do dziewczyn, Ashly Burch) porzuciła swoją typową osobowość Starszej Siostry na rzecz bardziej zdefiniowanej (i cudownie zabawnej) postawy antyspołecznej Laski Kodera, podczas gdy Deckard (głosu użyczył płodny Kent Osbourne) podobnie zaczął wykazywać pewne „ zamiast brać wszystko na brodę. I o Panie, Kardamon. Słodki kardamon. Szybko stał się jedną z moich ulubionych postaci, bo w końcu dostał szansę, aby zadać sobie pytanie, dlaczego on, mały chłopiec, musi zarządzać nieruchomością, zamiast grać w gry wideo i być tak samo głupim i niepoważnym jak jego rówieśnicy.

Ale nowe postacie służą jedynie wypełnieniu świata Pszczółka i Szczeniak jeszcze bogatszy niż dotychczas. Wszyscy Wizard Brothers (z wyjątkiem Tima, który, szczerze mówiąc, zdawał się pełnić rolę Nudnego Brata Everyman) absolutnie mnie zachwycili i byłem bardzo zadowolony, że zajęli tak dużo czasu ekranowego. W szczególności każda scena z próżnym i neurotycznym Howellem (głosu użyczył Kumail Nanjani, który oczywiście wykonał FANTASTYCZNĄ robotę!) absolutnie mnie rozśmieszyła, a każda scena ze stoickim rybakiem Wesleyem (głos Arin Hanson – cudowna niespodzianka) ) wywołałam lekki uśmiech na mojej twarzy.

Jeśli chodzi o pozostałych braci, naprawdę łaskotało mnie, jak szybko przeskoczyliśmy fakt, że najbardziej kujon, Merlin, był tym, który powalił freeloadera Toasta (głosu użyczył oryginalny Czarodziejka z Księżyca aktorka Terri Hawkes). I oczywiście drugorzędna miłość Bee, Crispin (głos podkładał Tom Sandoval, który najwyraźniej jest gwiazdą reality show? Podoba ci się to?), był niesamowicie czarujący w swojej wnikliwej postawie i próbach zbliżenia się do romantycznie nieświadomej Bee.

Szczerze mówiąc, chciałbym omówić każdą pojedynczą postać, ale siedzielibyśmy tu cały dzień. Naprawdę polecam wejść na stronę Wikipedii i zobaczyć głosy, ponieważ są one niezwykle imponujące i różnorodne, począwszy od Robbiego Daymonda (tj. Goro Akechi z Osoba i Huberta z Emblemat Ognia ) jako Książę Gotowania i Natalie Wynn (alias Contrapoints<3) as the Head Warlock, and even L.A. music wunderkind FrankJavCee as one of the Wiggly Worms (whose voices and hatred of their own weird hands made me die laughing).

Najbardziej jednak rozpłakałem się, że zachowano starą ścieżkę dźwiękową, a następnie zbudowano ją na jej oryginalnych motywach. Być może dla niektórych widzów nie ma to zbyt wielkiego znaczenia, ale odkryłem, że naprawdę dobra i rozpoznawalna ścieżka dźwiękowa pozostawia na widzach szczególne wrażenie, które nigdy nie zanika. Kiedyś słuchałem ścieżki dźwiękowej Wszystko. The. Czas. jeszcze w szkole średniej, do tego stopnia, że ​​właściwie wyryło się to w mojej pamięci. Słuchanie tych oryginalnych nut w kolejnych odcinkach, zupełnie jak w prostych dniach mojej młodości, naprawdę głęboko poruszyło moje serce.

W szczególności ta piosenka, przesłana przez użytkownika Paladinlapdanse (swoją drogą, doskonała nazwa użytkownika):

Powinienem prawdopodobnie również poruszyć fakt, że niektórzy fani nie są zadowoleni z serialu. Uważają, że za bardzo różni się od oryginału i z różnych powodów stracił swój urok. Niektórym nie podoba się to, że Bee nie jest już tak pulchna jak kiedyś. Inni tęsknią za przypadkowym chaosem w pilocie (re: Zajęło ci to zbyt dużo czasu, teraz skończyły się twoje cukierki – tak się dzieje! Kablow! ). I po tak długim oczekiwaniu myślę, że jest całkowicie zrozumiałe, dlaczego niektórzy ludzie są rozczarowani i jest mi im przykro, że restart nie spełnił ich oczekiwań.

Ale, jak w przypadku wszystkich rzeczy, przebieg może się różnić, a jako autor tej witryny, którą obecnie czytasz, mogę ze 100% pewnością powiedzieć, że uważam, że to ponowne uruchomienie jest absolutnie idealne. A jeśli już, to nawiązuje do sposobu myślenia starszego pokolenia Z/millenialsów w sposób niezwykle pielęgnujący i podnoszący na duchu, dlatego przypomina ciepły uścisk. Wszyscy w serialu dają z siebie wszystko i zachęcają się nawzajem, a każdy jest dziki i dziwny na swój własny, specyficzny sposób. Losowo bohaterowie rzucą głębokie jednowierszowe zdania, które wprawią mnie w osłupienie, nawet gdy scena natychmiast przenosi się do Sillyville.

Naprawdę jest to rodzaj programu, który moim zdaniem każdy w mojej grupie demograficznej powinien przynajmniej spróbować. Cytując mojego przyjaciela, który oglądał go bez wcześniejszej wiedzy o serialu: Rzeczy się zdarzają, ale nigdy nie czuję się przytłoczony. Brzmi brzoskwiniowo, prawda?

(przedstawiony obraz: Netflix)