Dziś rano firma Bluesky ogłosiła, że potencjalni użytkownicy nie potrzebują już kodu zaproszenia, aby się zarejestrować. To już koniec, ludzie. Możesz przestać gromadzić te cenne kody. Nie jesteś już fajny.
Jako mizantropijny pustelnik bez przyjaciół początkowo przewróciłem oczami na Bluesky. Aby dołączyć, potrzebowałeś kodu zaproszenia? Właściwie to musiałeś wiedzieć ludzie? Chrzanić to! Wszystko się jednak zmieniło, gdy do akcji włączył się mój znajomy (no dobra, mam ich chyba kilku) i przysłał mi jeden ze swoich kodów. To było tak cicho na Blueskym. Nie spędzałem już czasu na przewijaniu niekończących się wrzeszczących meczów pomiędzy botami i marionetkami. Nie musiałem już blokować hord antysemitów i mizoginów.
Oczywiście trudno jest odtworzyć Twittera bez powielania jego problemów, a bigoteria i trolling, które sprawiły, że Twitter stał się bezużyteczny, wkrótce zaczęły infekować także Bluesky. Na przykład latem ubiegłego roku platforma przeprosiła po tym, jak nie uniemożliwiła użytkownikom takiego działania tworzenie rasistowskich uchwytów kont .
Teraz system kodów zaproszeniowych zniknął i każdy może założyć konto. Bluesky ogłosił zmianę na swoim blogu i połączył go z komiksem Davisa Bickforda. Komiks zawiera kilka wzniosłych obietnic, zapewniając użytkowników, że narzędzia do moderacji witryny skutecznie zablokują trolle, które bez wątpienia zalewają witrynę, gdy piszę ten artykuł. Komiks porównuje także platformę do bajkowego zamku. Brzmi nieźle!
W każdym razie, aby zarejestrować się w Bluesky, możesz teraz udać się na stronę bsky.app, kliknąć utwórz konto i zacząć. Otóż to. Trzy kroki i gotowe.
Czy Bluesky zmieni się w Twittera?
Kto wie? Jeszcze zanim Elon Musk pozbył się systemu moderacji Twittera i zaczął podlizywać się nazistom, Twitter był naprawdę okropny. Każde oświadczenie, niezależnie od tego, jak łagodne, może zostać błędnie odczytane i przekształcone w coś przestępczego. Najgorsze, co mogło się komuś przytrafić, to zostać głównym bohaterem Twittera.
filmy z Adamem Sandlerem w kolejności
Badacze Alice E. Marwick i Danah Boyd nazwali to zjawisko załamanie kontekstu : żart lub obserwacja przeznaczona dla określonej grupy odbiorców staje się wirusowa, czytelnicy nie zdają sobie sprawy, że brakuje im kontekstu i nagle tysiące ludzi denerwuje się czymś, o czym nawet nie wiedzą, że nie rozumieją. Częstotliwość niszczenia kontekstu nie jest przypadkowa, pisze filozof C. Thi Nguyen . Twitter nagradza wypowiedzi o wysokim kontekście, a następnie udostępnia nam doskonałe narzędzie do dekontekstualizacji tej wypowiedzi. Twitter ma za zadanie zachęcać do naszej słabości, a następnie ją karać.
Czy teraz, gdy Bluesky jest otwarte dla wszystkich, padnie ofiarą tych samych problemów? Może. A może Bluesky wyciągnie wnioski z błędów Twittera.
W międzyczasie przygotowuję palec blokujący.
(przedstawione zdjęcie: Enes Evren / Getty Images)
