Dlaczego „Miłość” Netflixa nie doczeka się czwartego sezonu?

Jest tak wiele programów telewizyjnych i filmów, które nie pokazują prawdziwych problemów i nawyków osób będących w związkach. Jest jeden konkretny oryginał Netflix, który naszym zdaniem jest w pewnym stopniu realistyczny, możliwy do odniesienia i wiarygodny. Miłość (2018) przetrwał trzy sezony, ale niestety dobiegł końca. Dla tych z Was, którzy nie widzieli serialu, skupia się on na życiu dwóch osób, które pod wieloma względami są całkowitym przeciwieństwem. Jak można się domyślić z tytułu, zakochują się w sobie. Trzy pory roku pokazują rozwój ich związku, w tym szczęśliwe chwile i początkowe problemy pomiędzy nimi. Porozmawiamy o tym, dlaczego naszym zdaniem serial zasługiwał na kolejny sezon, ale także dlaczego prawdopodobnie został odwołany.

O co chodzi w tym przedstawieniu?



To komedia romantyczna skupiająca się na życiu Mickeya Dobbsa i Gusa Cruikshanka. Chodzi o ich podróż w celu odnalezienia się i pokonania trudnych chwil w związku. Mickey jest osobą fajną, beztroską i nieco prymitywną. Z drugiej strony Gus jest lepki, śmieszny i tajemniczy. Oboje mają swoje dziwactwa i problemy – Mickey jest uzależniony, a Gus chowa się za swoją przeszłością. Jednak miłość wydobywa z ludzi zarówno to, co najlepsze, jak i to, co najgorsze, ale to jedność tworzy równowagę.

Mickeya gra Gillian Jacobs, a Gusa – Paul Rust, który stworzył serial wraz z Juddem Apatowem i Lesley Arfin. W serialu występuje także Claudia O'Doherty w roli Bertiego Bauera.


Dlaczego zasługuje na kolejny sezon?

Prawda jest taka, że ​​zrobiło się już dobrze. Trzeci sezon odsłonił wiele nowych problemów, nad którymi para musiała pracować. Gus w końcu mógł być szczery wobec Mickeya, jego rodziny i siebie. Przeszli przez „fazę miesiąca miodowego” w swoim związku i właśnie zamienił się on w coś poważnego – mieli skromny ślub, a kolejnym etapem było wspólne zamieszkanie. To jest coś, co wielu chciałoby zobaczyć – czy mogliby się obnażyć? Nie wspominając już o związku Bertiego. Dopiero co zerwała ze swoim leniwym chłopakiem Randym i między Chrisem coś iskrzy.

Może nie jest to najlepszy serial na rynku i bez wątpienia momentami jest niesamowicie tandetny. Jednakże odcinki ogląda się łatwo, a bohaterowie są zaskakująco intrygujący. Spektakl niczego nie osładza. Koncentruje się na prawdziwych myślach prawdziwych ludzi i problemach w związkach. Dwoje głównych bohaterów dorasta razem i jasne jest, że mają na siebie dobry wpływ. Oboje dużo kłamali, próbują odnaleźć siebie i potrzebują kogoś bardziej, niż początkowo myśleli. Kiedy poznajesz Mickey, nie wyobrażasz sobie, że wybrałaby kogoś tak niezdarnego jak Gus. Jednak im bardziej historia się otwiera, tym bardziej widzimy, jak uszkodzony jest Gus w porównaniu do Mickeya. Więc dlaczego musi się na tym zatrzymać? W końcu znaleźli miejsce szczęścia i prawdy, ale nie jesteśmy jeszcze gotowi, aby historia się skończyła.


Dlaczego został odwołany?

Zwykle programy są odwoływane z powodu słabych ocen i odpowiedzi. Jednakże, Miłość dobiegł końca na mocy wzajemnego porozumienia pomiędzy twórcami a Netfliksem. Paul Rust wspomniał w wywiadzie dla Decydujący że wszyscy zdecydowali, że nadszedł czas, aby to zakończyć. Innymi słowy, chcieli zachować oryginalność, nie stając się zbyt nudnym i być może powtarzalnym. Ku naszej rozpaczy prawdopodobnie będzie to mądra decyzja. Nawet my nie możemy odmówić prawdziwej jakości dotychczasowego serialu, więc po co pozwolić, aby coś tak wspaniałego uległo pogorszeniu?

Plusem jest to, że przynajmniej nie opuścili serialu w zawieszeniu. To byłaby najgorsza decyzja, jaką mogli podjąć – wyobraźcie sobie, że oglądacie swój ulubiony program, a potem kończy się on najbardziej intrygującą fabułą? To jedna rzecz, za którą możemy być wdzięczni. To wspaniale, że fani mogą rozstać się z serialem, czując pokorę wobec Gusa i Mickeya – łatwo sobie wyobrazić, że w przyszłości ich relacje będą spokojniejsze, więc nie pozostajemy w napięciu ani nie zastanawiamy się, kto, co, kiedy, gdzie i dlaczego? Szkoda jednak, bo można było powiedzieć o wiele więcej.


Z przykrością się żegnamy Miłość bo przecież – czy to nie powinno trwać wiecznie?