Już znalazłem swój ulubiony nowy film z 2023 roku

W żadnym dziele fikcyjnym zadaniem sztuki nie jest doskonałe – nie mówiąc już o dokładnym – odzwierciedlanie rzeczywistości. Jednak tylko te nieliczne dzieła, które rzeczywiście wywarły na nas największy wpływ, wywarły na nas największe wrażenie. W świecie, w którym większość mediów ma tendencję do uciekania się do hiperboli, aby przekazać choćby ułamek uwagi, dzieła, które w przejmujący i znaczący sposób kierują nasze spojrzenie do wewnątrz, są jednymi z najbardziej godnych uwielbienia. Niezmiernie miło mi to powiedzieć Poprzednie życia jest taki film.

Gdy Poprzednie życia otwiera się, widzimy trzy główne postacie siedzące w barze: Azjatę, Azjatkę i białego mężczyznę. Rozmawiają ze sobą, ale nie słyszysz, co mówią; zamiast tego słyszysz dwóch nieznajomych, którzy nigdy nie są ponownie odwiedzani, spekulujących, jakie są powiązania między tymi trzema postaciami. Ich obserwacje są płytkie i niewygodnie rasistowskie, ale sceneria jest genialna, ponieważ ustanawia poczucie podglądactwa, które w naturalny sposób utrzymuje się przez cały film. Gdy tylko ta narracja się zakończy, zostajesz odciągnięty od bardziej ogólnej perspektywy osoby z zewnątrz przyglądającej się niejasnej fabule i zamiast tego zostajesz wciągnięty w życie Nory (Greta Lee) i Hae Sung (Teo Yoo).

Pozostała część filmu jest taka, jednocześnie tak głęboko osobista, że ​​niemal natrętna, a jednocześnie tak rezonująca w odniesieniu do ludzkich więzi, że pozostawiła mnie na skraju łez. Tak się składa, że ​​widziałem ten film tydzień temu i od tego czasu próbuję znaleźć słowa, aby trafnie go opisać. W tym filmie jest tak wiele, a wszystko to jest opakowane w tak wspaniały, subtelny sposób.



Tak, mamy jeszcze prawie sześć miesięcy do oficjalnego zakończenia roku, więc nazywanie tego moim ulubionym filmem 2023 roku może wydawać się przedwczesne. Jednak naprawdę nie mogę wystarczająco przecenić tego, jak wyjątkowe Poprzednie życia naprawdę jest. To rodzaj filmu, który nie każdy zrozumie, ale ostatecznie odzwierciedla każdego w pewnym sensie.

W Yun

*Lekkie spoilery przed nami*

Poprzednie życia opowiada o związku między dwójką przyjaciół z dzieciństwa, którzy wkraczają i znikają ze swojego życia, i to zawsze boleśnie. Nora urodziła się pod imieniem Na Young i razem z Hae Sung dorastała. Ich więź była tak silna, że ​​nawet ich rodzice myśleli, że pewnego dnia zostaną parą, obserwując, jak bawią się rękoma i doglądają się nawzajem na placu zabaw. Jednak mimo że rodzice Na Young odnieśli sukces w swoich dziedzinach w Korei Południowej, ostatecznie dostrzegli większe możliwości w Stanach Zjednoczonych. Namawiana przez matkę Hae Sung, matka Na Young odpowiedziała mniej więcej w ten sposób: Kiedy coś zostawisz, zyskasz wszystko.

Trudno mówić o tym filmie bez spoilerowania, ponieważ prawie całkowicie skupia się na postaciach. Duża część fabuły skupia się na pozornie przyziemnych aspektach ich życia i tym, jak wszystkie one w jakiś sposób się ze sobą splatają. Kiedy rozmawiają z przyjaciółmi i rodziną, zachowują się nonszalancko i swobodnie; jednak kiedy są sami lub rozmawiają ze sobą, pojawia się poczucie spokoju i ciężkości, które cię wciąga, jakbyś tam był i przeżywał te chwile z nimi. Nora staje twarzą w twarz, jakby była niewzruszona, a Hae Sung stara się sprawiać wrażenie, jakby już wszystko rozpracował, a jednak kiedy są razem, są całkowicie rozbrojeni, jakby znów byli dziećmi w parku.

poślubić mojego męża, Netflixa

I na tym ostatecznie polega wielkie napięcie filmu, niepewność ich więzi. Na papierze może to wydawać się nudne, ale myślę, że każdy przez coś takiego przechodzi, niezależnie od tego, czy zdaje sobie z tego sprawę, czy nie. Byłam bliska łez między innymi dlatego, że musiałam rozstać się z wyjątkowymi ludźmi z powodów, nad którymi ostatecznie nie mieliśmy kontroli. Nie sądzę, żeby wielu próbowało analizować tego rodzaju stratę, ponieważ jest ona bolesna; zamiast tego staramy się zracjonalizować nasze uczucia i odłożyć je na bok, życie toczy się dalej i tak dalej.

Poprzednie życia tego nie robi. Opiera się na tym, jak ważne są najpiękniejsze połączenia w naszym życiu, a następnie zmusza Cię do zmagania się z najtrudniejszą rzeczywistością straty: czasami nie można jej uniknąć. Czasami coś po prostu nie wychodzi i nie zawsze jest to niczyja wina. Jedyne, co możesz zrobić, to iść dalej do przodu.

W przypadku Nory i Hae Sung pocieszają się powracającą koncepcją: że W Yun, koreańska koncepcja dotycząca więzi, jakie dzielimy z innymi przez wiele wcieleń . In Yun zakłada, że ​​spotykamy tych samych ludzi przez niezliczone wcielenia, ale In Yun, które możesz dzielić z ukochaną osobą, różni się od, powiedzmy, osoby, z którą spotykasz się na ulicy. Aby iść dalej w swoim życiu, Nora i Hae Sung nieustannie przywołują In Yun, jako obietnicę złożoną zarówno swojej przeszłości, jak i I przyszłe życia, które przynajmniej w dalszym ciągu będą oznaczać coś do siebie.

Koreański, amerykański, wewnątrz i na zewnątrz

Jednym z powodów, dla których początkowo byłem tak podekscytowany obejrzeniem tego filmu, było to, że wydawał się on naprawdę autentyczną historią o Azjatach w czasach, gdy przypuszczano, że Złoty wiek reprezentacji Azji w Hollywood mógł pójść w dowolnym kierunku. Zamiast bawić się tropami, Poprzednie życia bada aspekty azjatyczności, które często pozostają niezbadane w mediach – lub przynajmniej w jakikolwiek sposób prawdziwy i pełen szacunku.

Jedną z takich rzeczy była realistyczna złożoność bycia Azjatką umawiającą się z białym mężczyzną. Tam są wszelkiego rodzaju obrzydliwych stereotypów na temat azjatyckich kobiet i białych mężczyzn i często, gdy te relacje są badane w mediach, opierają się na tych stereotypach. Poprzednie życia nie robi tego w przypadku związku Nory.

Spotyka swojego męża Arthura (John Magaro) na odosobnieniu pisarskim, podczas kolejnego okresu komplikacji i niepewności w związku z Hae Sungiem. Jej związek z Arthurem jest inny: żartobliwie wyjaśnia mu In Yun, mówiąc, że Koreańczycy używają go tylko do uwodzenia ludzi. W porównaniu do jej więzi z Hae Sungiem, związek Nory z Arthurem jest głupi, prosty i stały. Zanim Nora ponownie ożywia się w Hae Sung, są razem od siedmiu lat, są małżeństwem od pięciu i chociaż Nora twierdzi, że walczą namiętnie, ostatecznie wydają się bardzo zadowoleni.

obejrzyj American Pie

Jednak Arthur szczerze wyraża swoje obawy dotyczące ich ponownego rozpalenia. Mówi wprost, że nie chce być złym, białym amerykańskim mężem, stojącym na drodze przeznaczenia i że czasami wątpi w uczucia Nory do niego, ponieważ jest dla niego zagadką. Przyznaje, że pewnych rzeczy w niej i w jej życiu po prostu nigdy nie zrozumie, bo jak miałby to zrobić? Jak sam mówi, on jest miłym żydowskim chłopcem z Upper East Side, a ona jest koreańską imigrantką, która przez sen mówi po koreańsku, ale nie chce ćwiczyć koreańskiego z własnym mężem. Ma wrażenie, że jest w niej głębia, której nie jest w stanie dogonić, i to sprawia, że ​​czuje się niepewnie.

Na co Nora w zasadzie odpowiada: „To nie jest takie głębokie”. To po prostu moje życie. To, że tego nie rozumiesz, nie oznacza, że ​​czyni nas to z natury niekompatybilnymi.

Rzeczywiście, Nora ma niezachwianą postawę, która utrzymuje ją na ziemi, co moim zdaniem przypomina to, co ostatecznie przyjmuje wielu Amerykanów pochodzenia azjatyckiego. To jest taka postawa, Jestem kimś więcej niż moje pochodzenie, pozwól, że ci to udowodnię . A jeśli chodzi o jej związek z Arthurem, uważam, że jest to bardzo realistyczne i odświeżające, ponieważ w ogóle nie opierali się na stereotypie złego, białego chłopaka. Artur chce aby ją lepiej zrozumieć, nauczył się koreańskiego, aby rozmawiać z nią i jej rodziną, a nawet odwiedza z nią Seul.

Ale Nora jest zdecydowana trzymać tę część siebie w zamknięciu, a nie dlatego, że chce ją trzymać jego na wyciągnięcie ręki, ale dlatego, że jej koreańskość jest niematerialnie powiązana z Hae Sung. Całkowite oparcie się na jej koreańskości oznacza także zbadanie możliwości innego życia, w którym albo została w Korei, albo wróciła, a także rodzaju życia, jakie mogliby razem prowadzić. A w kulturze, która bardziej celebruje ją za amerykanizację, i w życiu, w którym nie może dostać tego, czego chce, wracając do Korei, odkrywanie tych możliwości jest po prostu zbyt bolesne.

Zdaję sobie sprawę, że w tej recenzji dużo mówię o Norze, więc chcę poświęcić chwilę, aby podkreślić, że wersja historii Hae Sunga jest równie przekonująca, a postać, z którą bardzo łatwo się wczuć. Jednak Nora często ma wrażenie, że jest w centrum narracji, ponieważ jednym z głównych tematów filmu jest to, co zyskujemy I stracić, odchodząc. I ostatecznie to Nora odeszła i nadal odchodzi, podczas gdy Hae Sung nadal za nią tęskni i szuka jej. Narracyjna waga Hae Sunga uderza najmocniej w momentach, w których przypomina jej, kim była i, do pewnego stopnia, kim nadal jest. Nie może po prostu udawać, że nie był częścią jej życia, a co za tym idzie, nie może udawać, że nigdy nie dorastała w Korei i że nie jest Koreańczykiem.

Sposób, w jaki film rozwiązuje to napięcie i niepewność, jest żenujący w taki sposób, że nawet gdybym zrobił Chcę to zepsuć, ale nie potrafię tego odpowiednio wyrazić. Po prostu nigdy nie widziałem filmu, który przekazałby te uczucia – więzi, straty i azjatyckiej tożsamości – w sposób, który sprawiłby, że poczułem się tak osobiście zdruzgotany.

najlepsze tajemnice na britboxie

Jak przebudzenie ze snu

Powtórzę: nie wiem, czy wszyscy zrozumieją ten film i nie mówię tego z drwiną. Filmy skupiające się na postaciach są hitem lub chybieniem dla wielu widzów, a poza tym tajniki azjatyczności w tym filmie mogą sprawić, że niektórzy widzowie poczują się nieco nieswojo.

Jednakże powiem to. Minęło dużo, dużo czasu, odkąd nowy film tak bardzo związał mnie z obsadą i bohaterami. Kiedy film się skończył, poczułem się, jakbym obudził się ze snu. To było tak, jakby mój mózg nie mógł zrozumieć faktu, że nie zobaczę więcej tego, co wydarzy się między Norą i Hae Sungiem. Past Lives jest absolutnie ociekające patosem i człowieczeństwem, ale nie w sposób, który sprawia, że ​​boję się obejrzeć go jeszcze kilka razy. Chcę to obejrzeć z mamą, przyjaciółmi, partnerami. Myślę, że byłoby lepiej, gdybyśmy mieli takie filmy na świecie.

Nawet biorąc pod uwagę tak wiele dobrych filmów, które pojawią się w tym roku, byłbym zszokowany, gdyby cokolwiek innego przewyższyło ten wynik Poprzednie życia w moich oczach. Co za triumf.

(Zdjęcie główne: A24)