Recenzja filmu „Rebel Moon”: Gwiezdne wojny, ale pozbawione uroku, zabawy i niezapomnianego budowania świata

Księżyc Rebeliantów

Kr. ©2023 Clay Enos/Netflix

Ponad dekadę tworzenia, Rebel Moon – część pierwsza: Dziecko ognia to nowa kosmiczna opera science-fiction od współscenarzysty i reżysera Zacka Snydera ( Armia Umarłych , Liga Sprawiedliwości , 300). Wychowany Gwiezdne Wojny i Akiry Kurosawy, Snyder stworzył historię do filmu, który miał być podstawą do stworzenia nowej odsłony uniwersum Gwiezdnych Wojen. Ponieważ ta propozycja nigdy nie została zrealizowana, Snyder ostatecznie nawiązał współpracę z Netflixem po rozpoczęciu swojej najnowszej gry franczyzowej pt. Armia Umarłych, i jego prequel spinoffu, Armia złodziei .

Żaden fan wymienionych wpływów Snydera na film nie byłby zaskoczony głównym wątkiem tej historii, ponieważ niemal całkowicie je odzwierciedla. Kiedy pokojowa osada na skraju odległego księżyca zostaje zagrożona przez armie tyrańskiej siły rządzącej, Kora (Sofia Boutella), tajemnicza nieznajoma żyjąca wśród mieszkańców wioski, staje się ich największą nadzieją na przetrwanie. Mając za zadanie znaleźć wyszkolonych wojowników, którzy zjednoczą się z nią w niemożliwym do przeciwstawienia się Matce Świecie, Kora gromadzi małą grupę wojowników – outsiderów, powstańców, chłopów i sierot wojennych z różnych światów, których łączy wspólna potrzeba odkupienia i zemsty. Gdy cień całego Królestwa pada na najbardziej nieprawdopodobny księżyc, rozpoczyna się bitwa o losy galaktyki, w trakcie której formuje się nowa armia bohaterów.



Brzmi znajomo? Sojusz rebeliantów jednoczy się, by walczyć z tyrańskim imperium zła, które przejmuje galaktykę, jedną planetę lub system na raz. Mała, spokojna wioska rolnicza w niebezpieczeństwie. Potężny wojownik wyrusza na poszukiwanie załogi innych wojowników, którzy mają chronić wioskę. Co dalej? Czy nasz bohater zamierza zwerbować pilota z walki w barze pełnym szumowin? Cóż, właściwie… tak. Nazywa się Kai. Gra go Charlie Hunnam ( Synowie Anarchii , Potrójna granica ).

Nie zrozumcie mnie źle, jestem w pełni świadomy, że sam George Lucas zauważył, że jego scenariusz do Nowa nadzieja był także mocno zainspirowany filmami samurajskimi Kurosawy; dokładniej, Siedmiu samurajów i ukryta forteca . Jednak przynajmniej ten człowiek zmienił gatunek, stworzył The Force i zaktualizował armię tak, aby była pod większym wpływem nazistowskich Niemiec (nazwa Stormtroopers była martwym prezentem).

Ale tutaj mamy Zacka Snydera czerpiącego zarówno z wpływów, jak i filmów z serii Gwiezdne Wojny wszechświata, aby spróbować stworzyć coś własnego. Znowu coś, co odpowiada obecnemu stanowi Gwiezdne Wojny jest sobie winien. Wielu krytyków Przebudzenie Mocy dokonał kilku porównań do Nowa nadzieja i w dużej mierze uważany za odcinek 7, miękki restart oryginalnej trylogii. Dlaczego więc ktoś miałby być zły na Zacka Snydera za to, że stworzył coś na tyle odmiennego od swoich wpływów, że stworzył własną wersję?

Cóż… bo nie zmieniał gatunków. Nie stworzył niczego nowego. Wziął to, co uczyniło jego wpływ wielkim i usunął osobowość. Legendarne kostiumy i scenografie zastępują nijakie, płaskie lub oczywiste kopie tego, co było wcześniej. Nawet rzeczy, które wydają się nowe w oczach jego muz, mogą wydawać się wyjęte z innych większych wpływów science fiction. Historia Kory jako dziecka zabranego z krainy zniszczonej przez tyrańskiego przywódcę, by zostać przez niego wychowaną i postawioną na czele ludzi, którzy zabili jej rodzinę, wydaje się bardzo podobna do tej samej historii, w której Gamora została wychowana przez Thanosa po zniszczeniu jej ojczyzny w MCU. A są też Kosmiczni Naziści dowodzący Armią Świata Matki. Ponieważ kostiumy, fryzury, a nawet pseudonim Mother World są prawie identyczne z prawdziwymi siłami nazistowskimi, Snyder nawet nie zadaje sobie trudu tworzenia iluzji różnicy ani nawet dopasowania do gatunku. Nie możemy ukryć każdej leniwej decyzji w budowaniu świata, którą można przypisać steampunkowi, prawda?

Księżyc Rebeliantów

Cleopatra Coleman jako Devra Bloodaxe w filmie Rebel Moon – Netflix

Poza elementami fabularnymi istnieją także poważne problemy z rozwojem postaci i surowymi decyzjami redakcyjnymi, które zostaną teraz sprowadzone do zbyt powszechnego refrenu doskonałej wersji Snyder Cut, która rozwiąże wszystkie problemy wersji oryginalnej. Różnica polega na tym, że Snyder nie był zmuszony do dokonania tego cięcia. Zgodził się, że potrzebna jest bardziej rygorystyczna wersja filmu PG-13, która będzie początkowo wyświetlana w kinach, a następnie w serwisie Netflix. Zatem to nie Warner Brothers kazał mu wyciąć Ligę Sprawiedliwości, zanim jego wersja została ostatecznie zmontowana i wypuszczona po tym, jak fani wymusili tę kwestię. Nie jest to również problem związany z czasem działania, ponieważ wydaje się, że Netflix nie nałożył na niego tych ograniczeń. Dlaczego mieliby? Na ograniczony występ kinowy i spędzanie życia na platformie streamingowej? To nie miałoby żadnego sensu.

Pomijając nową wersję, którą nazwiemy później, problemy z charakterem i edycją są bardzo realne. Każdy dodany wojownik zebrany razem ma pośpieszną lub bezowocną historię pomieszaną z równie bezsensowną walką lub zadaniem, aby dotrzymać im czasu. Potem tylko po to, by admirał podczas przetrzymywania streścił później bardziej znaczący fragment ich historii. Tarak jest księciem? Nemezis zabiła 16 wysokich rangą oficerów w zemście za zamordowane dzieci? Myślę, że te osoby wydają się istotne przy ich rekrutacji, więc dlaczego wszystkie interesujące rzeczy są poza ekranem?

Cały film sprawia wrażenie zatłoczonego i wymuszonego. Zbyt wiele postaci prowadzi do ograniczonego czasu na opiekę i źle prowadzonego przedstawienia powodu ich istnienia. Trudno się rozzłościć, gdy ktoś zginął w strzelaninie z wrogiem, jeśli miał tylko kilka linijek i kilka minut czasu ekranowego. Pomimo ograniczeń występy Charliego Hunnama jako Kaia, Raya Fishera jako Krwawego Topora, Cleopatry Coleman jako Devra i Michiela Huismana jako Gunnara momentami wydawały się olśniewające.

Nawet efekty wizualne EFX w filmie, który niedawno znalazł się na krótkiej liście Oscarów w tej kategorii, wydają się szalenie niespójne. Z drugiej strony, dawny robot bojowy Jimmy (głosu podkładał Sir Anthony Hopkins!) wydaje się wyjątkowo dobrze zrobiony, z bogatą teksturą i niepowtarzalnym designem; na negatywie pająk Harmada (w tej roli Jenna Malone) wyglądał prawie tak tanio jak Król Skorpion z początku XXI wieku.

Księżyc Rebeliantów

Sofia Boutella jako Kora w filmie Rebel Moon – Netflix ©2023

Ogólnie, Rebel Moon – część pierwsza: Dziecko ognia wydaje się zbędny i niepotrzebny w przypadku eposu science-fiction, którego kontynuacja ukaże się zaledwie za kilka miesięcy. Naśladując Gwiezdne Wojny, ale pozbawiony uroku, zabawy i niezapomnianego budowania świata tego wszechświata, Snyder wydaje się przegapić to, co uczyniło jego wpływy tak niezatartymi. Obsada w dużej mierze wysokiej jakości nie jest w stanie przezwyciężyć zwykłego braku czasu lub głębi postaci. Trudno dostrzec prawdziwy entuzjazm, aby zobaczyć, jak ta historia zakończy się tej wiosny.


Jeśli lubisz, obejrzyj Rebel Moon w serwisie Netflix

  • Gwiezdne Wojny
  • Siedmiu samurajów
  • Wydma (2021)
  • 300
  • Ssący Punch

MVP Rebel Moon – część pierwsza: Dziecko ognia

Charlie Hunnam jako Kai

Nawet ze swoim mocnym akcentem charakterystycznym dla epopei kosmicznej Charlie Hunnam jest zdecydowanie najbardziej magnetyczną osobą na ekranie. Biorąc pod uwagę jedyne kwestie, które sprawiają, że Kora udziela wiarygodnych i autentycznych reakcji emocjonalnych, Hunnam wygląda, jakby był jedyną osobą, która dobrze się bawi. Polecił mu także to zadanie jako jedyną różnicę w fabule pomiędzy tym filmem a wszystkimi wyraźnymi wpływami Snydera, więc jest to bonus w mojej książce. Ciekawie będzie zobaczyć, gdzie jego postać trafi w Części 2.

2/5Zły★★☆☆☆

Słyszę tylko moją mamę, która mówi: „Odłóż to”. Mamy już Gwiezdne Wojny w domu. Za mało, żeby podważać tę logikę.


Rebel Moon jest teraz transmitowany strumieniowo w serwisie Netflix na całym świecie. Część 2 Rebel Moon zadebiutuje 19 kwietnia 2024 roku.